Grochoczyński wg mnie wspaniale podkłada głosy, a postać Arktosa z bajki Tabaluga dzięki niemu była tak oryginalna i wyjątkowa.
Właśnie kompletnie on tam nie pasował. Zero zła, zero szaleństwa... kompletnie pomylili postacie. Gdyby pracował głosem jako ten pingwin-sługus - ok. Jako szwarccharakter - słabiutko.
Nie zgadzam się z tobą, ale szanuję twoje zdanie :) uważam, że Arktos nie był typowym czarnym charakterem, dodatkowo to była całkiem zabawna postać. Dlatego sądzę, że inny, bardziej złowieszczy albo "mroczny" głos nie pasowałby mu.
Z tobą to się zgodzę w stu procentach, albo i więcej. Ten koleś byłby moim zdaniem fajny w rolach tych dobrych, ale w rolach tych złych, i to takich prawdziwie złych i mrocznych "mrocznych lordów", właśnie z powodu Arktosa, zdecydowanie nie. Był zdecydowanie lepszy od Tabalugi, koniec, kropka!
Widziałem wersję angielską z Keithem Scottem i on właśnie miał taki niższy, poważniejszy głos. Ale raczej mu NIE pasował. Podobnie dziwny był głos Jakuba - niezbyt pasił takiemu wątłemu, strachliwemu słudze.
Nie zgadzam sie z toba, pan Tomek Grochoczyński i sam nawet Arktos sa fajni, świetni, fenomenalni, niezastąpieni, rewelacyjni, wspaniali i idealni, i nie wiem wgl o co ci chodzi. A i wgl fajni oni sa obaj, a juz szczególnie sam Arktos jest on super fajny on jest.
Jak na - jak mniemam - trzydziestolatka, to niezły komentarz. "A nie bo ty. Zrób lepiej".
Pomijam fakt, że odpowiadasz na moją wypowiedź sprzed 8 (OŚMIU!) lat.
Geohound. Uważaj sobie co do mnie mówisz,i nie chrzań mi swoich komentarzy.A poza tym ja nie jestem aktorem. a aktorem sam nim zostań
Pan Tomek Grochoczyński wg mnie rewelacyjnie, wspaniale i fenomenalnie, podłożył głos lodowego pana, króla i władcy Arktosa. Panie Tomku jest pan idealny. A jeżeli chodzi o samego Arktosa, to ja go na serio kocham, a zresztą gdyby nie on to bym wogóle nie oglądała już Tabalugi. A i wgl fajny on jest.
Trochę tanie że nie ma sequela do tej kreskówki. Co jak co ale Arktos został tylko zamrożony a Jakub mógłby go jakoś odmrozić i bez problemu by powrócił. Tym samym stwierdzenie od samego Tabalugi że "Niech tutaj zostanie i rządzi sobie tym swoim lodowym królestwem" jest nietrafne po prostu
jego głos kojarzy mi sie zawsze z arktosem jak tylko go usłyszę a jestem już dorosłym facetem xd..przykładowo gdy kiedys oglądałem spidermena i tam grochoczyński podkladał głos pod dr.octopusa zawsze gdy słyszałem miałem arktosa w głowie wtedy
Tak, to zrozumiałe. I nie cierpię go w rolach stricte, dobitnie złych postaci, właśnie z powodu Arktosa, który moim zdaniem był znacznie bardziej godną poparcia postacią niż Tabaluga. Ale w rolach protagonistów to chyba raczej wręcz przeciwnie - byłem zszokowany, jak się dowiedziałem, że był Way Bigiem z Ben 10, i uważam, że umieszczenie go w tej roli to doskonały pomysł.
,