może żeby dodać więcej dramatyzmu.. sama nie wiem, bo na tym etapie ksiązki, na którym jestem to jego postać wciąż żyje..
Może producenci nie mieli większego pomysłu na jego postać. Ku temu się skłaniam, bo głupcem byłby ten, który zrezygnowałby z udziału w tak 'kasowej' produkcji. Chyba, że jakieś sprawy prywatne. W Scorpionie go uwielbiam. Ciężko grać taką postać, ciężko jest udawać tak odizolowanego, a co dopiero grać.