Jeden z najpiękniejszych bondowskich tematów muzycznych z całej serii.
Świetna piosenka i w dodatku jej treść znakomicie pasuje do filmu (wątek romansu Bonda i Paris Carver).
piosenka spiewana przec S.Crow ok, chociaz ja wole bardziej klasycna, bondowska Surrender - byla na napisach koncowych. i w ogle muzyka w tym bondzie to majstersztyk, szkoda ze zwykle zagluszana przez efekty dzwiekowe
Tak! Gdybym miał wybrać jedną piosenkę z emitowanych na początku Bonda, to tę wybrałbym jako moją ulubioną. Nie tylko współgra z tonacją Bonda (ma w sobie coś z napiętego łuku, coś przyczajonego), ale udowadnia, że niekoniecznie wielkie głosy (jak Tiny Turner lub Adele), ale te niestosujące mocy i skali mogą wyrazić wielkie rzeczy w muzyce. To jest doskonała piosenka! Idealnie zresztą ukazuje wielki talent Sheryl Crow, jest jak otwarta brama do jej twórczości, do wspaniałych piosenek, jak "Run,baby,run", "The first cut is the deepest", "Sweet child o'mine".
W ogóle piosenki z lat 90-tych to złoto! Goldeneye, Tomorrow Never Dies i The World Is Not Enough to jak dla mnie chyba najlepsze utwory z serii. Hipnotyzujące.