jestem po seansie i musze powiedziec (tfu napisac) ze zbulwersowalo mnie zachowanie dwoch pierwszych "włascicieli" jamniczki.
jeden porzucil ją chyba na stacji,a drugi zamknął w klatce bez jedzenia i picia by jak to powiedział "złamać ją"....chore! nienawidze ludzi,ktorzy tak postepuja ze zwierzetami!
zakonczenie konca zycia jamniczki tez mnie zbulwersowalo - wiem zdarza sie,ale mogli wymyslic cos mniej drastycznego.