Widziałam o niebo lepsze musicale, jak "Hair", "Showgirls" czy nasze rodzime "Lata dwudzieste..." Może to kwestia muzycznego gustu, nie mniej jednak, poza widowiskiem scenicznym, akcja filmu jest banalna, nudna i przewidywalna, aż skręca. Pomijając szczegóły, filmików takich nakręcono od cholery. Ani to śmieszne, ani wzruszające.
Ja takze jestem rozczarowana. Momentami film wręcz żenujący. Skad to ? Mamy inne kryteria dla polskich filmów
Ale co mają polskie filmy do tego ;)- Ale odpowiadając na komentarz, to nie sądzę wręcz nawet przeciwnie :)
No w sumie szału nie ma .. młoda,ładna,utalentowana dziewczyna zostaje zauważona i dość szybko udaje jej sie osiągnąć sukces.Widziałam wiele takich filmów :)
Dla mnie największy plus to Cam Gigandet ( uwielbiam tego kolesia,mega pociągający ,zdecydowanie ma coś w sobie ) i Aguilera (pozytywnie mnie zaskoczyła,nie sądziłam ,że poradzi sobie z aktorstwem..no i ten głos ) Mogli im zrobić porządniejszy wątek miłosny ;p
"Lata dwudzieste, lata trzydzieste"? Really? Przecież to popłuczyny po "Hallo Szpicbródka".