Cenię filmy, które opowiadają jakąś historię na wyższym poziomie wrażliwości niż możemy tego doświadczyć w codziennym życiu. Moim zdaniem "Życie ukryte w słowach" jest takim filmem. Reżyserka starała się pokazać wnętrze bohaterki, jej społeczne funkcjonowanie oraz za razem oddanie drugiemu człowiekowi po traumatycznych przeżyciach jakich doświadczyła. Zrobiła to w bardzo delikatny i subtelny sposób a zakończenie po raz kolejny pokazuje, że miłość może być wyzwoleniem od cierpienia lub przynajmniej pozwala te cierpienie z kimś dzielić. Piękny obraz, do którego warto wracać, aby uczyć się empatii, wrażliwości i miłości do tych, którzy cierpią.