Rodzina Jan Di ma małą pralnię chemiczną usytuowaną blisko luksusowego i znanego Shin Hwa College. Jan Di, dostarczając do szkoły wyczyszczone garnitury, przypadkowo zostaje bohaterką - ratuje poniżanego ucznia, który chce skoczyć z dachu. Okazuje się, że problemy chłopaka zaczęły się od konfliktu z grupą F4, którą tworzy czterech najbogatszych i najbardziej zepsutych chłopaków. Grupa nie znosi sprzeciwów, a ktokolwiek stanie przeciwko niej, staje przeciwko całej szkole.
ale nic poza tym. Aktorzy w wiekszosci graja jak drewno, nie czuć chemii między postaciami i generalnie tandetnie to wszystko wygląda. Meteor garden z 2018 r. bije ten serial na glowe pod kazdym wzgledem.
Nie rozumiem zachwytu tą dramą. Aktorstwo- tragedia, aktorka grająca główną postać- co to ma być? Przecież gdyby ktoś u nas się tak zachowywał, zostałby skierowany do poradni psychiatrycznej
Jest to moje pierwsze i ukochane drama.
Nie wiem co ma w sobie takiego, że tak bardzo się go trzymam.
Oglądałam już sporo drama, ale żadno nie trafiło w mój gust, tak jak to.
Hana Yori Dango nawet w połowie nie jest tak świetne.
Ale to już zależy od gustu. :)
Daje jedynie 6, nie rozumiem tak wielkiego zachwytu tym, może dlatego, że nie oglądałam japońskiej wersji, Dramat chwilami nudnawy, wręcz aż chciało się go wyłączyć i obejrzeć kiedy indziej, ale w końcu doszło do fajnych scen, które były praktycznie na końcu ... . Po komentarzach spodziewałam się czegoś naprawdę...
Po obejrzeniu "Boys over Flowers" musiałam wrócić do "Hana Yori Dango", żeby sprawdzić, czy naprawdę była to tak kiepska historia... Koreańczycy zrobili tu dokładnie to samo, co w przypadku mojej ukochanej "Nodame Cantabile": zbyt mocno docisnęli jedne motywy, zmienili inne, a wszystko pokryli grubą warstwą...