Podczas konferencji promocyjnej
"Ant-Mana" Kevin Feige, dyrektor Studia Marvela, nie mówił jedynie o najnowszej produkcji swojej firmy. Zdradził też nieco szczegółów dotyczących
"Doktora Strange'a", do którego zdjęcia ruszają jesienią.
Przede wszystkim odniósł się do kwestii lokum głównego bohatera. W komiksach Stephen Strange rezyduje w Greenwich Village. Czy podobnie będzie w filmie? Okazuje się, że tak.
Sanctum Sanctorum (czyli budynek, w którym mieszka bohater) znajdzie się na dzisiejszej Bleecker Street, uspokoił fanów
Feige.
Strange będzie najdziwniejszą postacią przechadzającą się tymi ulicami. Feige wyjaśnił też, czemu w roli Starożytnego (Ancient One) obsadzono
Tildę Swinton. W oryginale jest to bowiem mężczyzna, a do tego Azjata, tybetański mistyk, który wprowadza bohatera w arkana magii.
Podczas rozwijania pomysłu na film spojrzeliśmy na Starożytnego raczej jako tytuł niż konkretną osobę, wyjaśnił producent.
Czarodzieje istnieli od wieków, chroniąc nas przed rzeczami, o istnieniu których nie mieliśmy pojęcia. Było wielu Antycznych, nawet jeśli ten konkretny pełni swoją funkcję od setek lat. Zobaczyliśmy w tym szansę na interesujący casting. Feige powiedział też co nieco o tym, jak
"Ant-Man" przygotowuje widzów na to, co zobaczymy w
"Doktorze Strange'u".
Pod koniec filmu wysyłamy Ant-Mana w bardzo dziwną, wyginającą umysł podróż. To coś, czego jeszcze nie widzieliśmy w filmie o zmniejszaniu się. Ale to również zapowiedź dziwactw, które pojawią się w filmie o Strange'u. Mylśę, że będzie to dla ludzi zaskoczenie. "Doktora Strange'a" wyreżyseruje
Scott Derrickson, a w roli głównej zobaczymy
Benedicta Cumberbatcha.