Opowieść o samuraju, który miał za zadanie zlikwidować przywódcę gangu. Chociaż jego zadanie wykraczało poza honor samurajski, musiał stawić się z nim zmierzyć.
Wg moich obliczeń to czwarty film, w którym Toshiro Mifune wcielił się w postać bezimiennego ronina, powołanego do życia w „Yojimbo” Kurosawy. Choć w jego japońskim błędnym rycerzu znać już pewną rutynę, to na swój sposób jest to wciąż fascynująca kreacja.
Trudno niestety powiedzieć to samo o filmie...
Nie wiem kto dodaje te powiązania (albo inaczej kto to sprawdza), bo ten film nie ma żadnego związku ze ślepym masażystą, a niestety ktoś palnął taką głupotę. Shintaro Katsu nie gra tu Zatoichiego i nie wiem jak ktoś mógł w ogóle pomylić te postacie. Tak samo Yoyimbo wcale nie musi być tym samym roninem, którego znamy...
więcej